Historie przemian moich podopiecznych
Umieściłam tu historie przemian moich podopiecznych. Dziewczyn takich jak Ty. Historie, które (mam nadzieję) będą miały moc zainspirować Cię do tego, byś i Ty – mimo trudnych doświadczeń – spróbowała raz jeszcze. Tym razem inaczej.
Oddaję im głos…
Zgłaszając się do Ciebie, byłam w rozsypce emocjonalnej. Czułam się słaba, pokonana przez emocje i jedzenie. Podczas współpracy moje podejście do jedzenia i emocji zmieniło się o 180 stopni. Restrykcje i harmonogramy ustąpiły miejsca elastyczności, machinalnie wykonywane czynności zamieniły się w świadomie podejmowane decyzje, zagłuszane emocje zaczęły być wysłuchiwane, a ignorowane sygnały ciała są teraz szanowane. Podczas spotkań nigdy nie poczułam się oceniana czy krytykowana, za to zostałam wysłuchana, zrozumiana i pozostawiona z delikatnymi sugestiami, które mogłyby przyczynić się do pozytywnych zmian. Współpraca z Tobą była najlepszym prezentem, jakim siebie obdarowałam.
Asia B.
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że od bardzo długiego czasu miałam złą relację z jedzeniem, a tym samym problem z nadmiernymi kilogramami. Moim głównym problemem było nadmierne i niekontrolowane objadanie się. Wcześniejsze próby zrzucenia nadprogramowych kilogramów polegały na nadmiernej presji jaką sobie tworzyłam. Czasami kończyło się to sukcesem – potrafiłam być konsekwentna i stracić wiele kilogramów. Niestety, zawsze wracałam do objadania się i kilogramy prędzej czy później wracały. Czułam się z tym bardzo źle, obwiniałam się za niepowodzenia, traciłam wiarę w siebie i poczucie skuteczności. Mam wrażenie, że każdego dnia gasł we mnie optymizm i radość. Kiedy moje samopoczucie sięgnęło już dna to trafiłam na Twój profil na Instagramie i Twoje słowa od razu do mnie trafiły. Miałam wrażenie, że mówisz właśnie do mnie. I to był początek. Moment, w którym postanowiłam podjąć współpracę…
Nie ukrywam, że liczyłam na „magiczną” dawkę motywacji, która poderwie mnie natychmiast do odchudzania… a otrzymałam coś zupełnie innego. Podczas naszej współpracy małymi kroczkami poznawałam siebie, swoje emocje, mechanizmy jakie działają na osoby borykające się z kompulsywnym objadaniem oraz techniki jakie można zastosować. Dla mnie najważniejszym efektem współpracy jest fakt, że w końcu zaczęłam rozumieć samą siebie, swoje potrzeby i przyczyny moich zachowań. W końcu zaczęłam być dla siebie dobra i wyrozumiała. I to ma ogromy efekt nie tylko w zakresie odżywiania czy zrzucenia zbędnych kilogramów. Skutkuje to lepszym samopoczuciem i relacją z samą sobą. Efekt opanowania kompulsywnego jedzenia i pozbycie się 9 kg jest tylko dodatkowym benefitem naszej współpracy. To nie jest koniec mojej drogi i walki o lepsze „ja”, ale dzięki współpracy jest mi w tej drodze po prostu lżej.
Ania W.
Serdecznie polecam opiekę i prowadzenie Pani Marleny. Pomogła mi zrozumieć dlaczego w chwili stresu kompulsywnie się objadałam. Pomogła mi również dając odpowiednie techniki do pracy nad sobą. Reszta zależała już tylko ode mnie. Byłam na kilkunastu dietach, chudłam i tyłam naprzemiennie. Zrozumiałam, że problem tkwi gdzieś głębiej niż w przestrzeganiu jadłospisu. Czułam, że nie potrafię zapanować nad jedzeniem. Że jestem jak w kołowrotku. I wtedy pojawiła się Pani Marlena, dzięki której zrozumiałam, że zachowuje się schematycznie. A te schematy mi szkodzą. Sesje spowodowały, że zaczęłam zmieniać swoje podejście do jedzenia. Stało się ono moim przyjacielem przestało być wrogiem. Negatywne schematy zmieniły się w te pozytywne, a ja poczułam się wolna i lekka… Wreszcie nie będąc na diecie, przestałam się objadać. Dziękuję Pani Marleno za prowadzenie i wsparcie.
Ania M.
Zmagałam się z kompulsywnym objadaniem, prowokowanym stresem, nudą i smutkiem. A w konsekwencji z permanentną otyłością. Chciałam schudnąć i utrzymać niższą wagę, ponieważ rozpoznano u mnie insulinooporność. A poza tym moja waga była przyczyną konfliktów małżeńskich.
Odkąd pamiętam odchudzałam się. Sam proces chudnięcia przeważnie szedł dobrze. Ale nawet niewielkie dystraktory powodowały powrót do objadania się i efekt jo-jo. A w konsekwencji spadek wiary w siebie i swoją sprawczość, spadek samooceny.
Na stronie Marleny były opisy moich problemów. Konkrety i przykłady opisane w dostępny, zrozumiały sposób. Poczułam że to jest to! Potem był dobry wywiad, techniki stosowane od ogółu do szczegółu i duża indywidualizacja. Zachęcanie do stawianie czoła swoim lękom, testowania siebie i skupienie się na własnych odczuciach oraz emocjach.
Przełomem było uświadomienie (doświadczenie), że poczucie głodu nie jest niczym złym. Poza tym podczas spotkań nabrałam wiary w siebie. I postanowiłam, że robię to dla siebie. Wtedy poczułam, że tym razem wytrwam (moje wcześniejsze próby zawsze były dla kogoś).
Teraz czuję się wolna. Nie odczuwam ciągłej presji jaką na siebie nakładałam i w konsekwencji lęku przed porażką. Nie miewam już obsesyjnych myśli o jedzeniu. Potrafię odróżnić kompulsje od prawdziwych potrzeb fizycznych. Wiem, że jedzenie nie jest rozwiązaniem i szukam go gdzie indziej.
Jestem spokojniejsza, nie boje się głodu. Jedzenie nie jest już zagrożeniem, nie jest moim wrogiem. Sięgam po nie, kiedy naprawdę jestem głodna. Planuję zakupy i posiłki. Pozwalam sobie na drobne smakołyki. Delektuje się jedzeniem. Jestem bardziej tu i teraz.
W otoczeniu ciągle słyszę komplementy, że dużo schudłam i że bije ode mnie taka pewność siebie. Dziękuję!
Jagna D.
Do Marleny trafiłam po licznych próbach zapanowania nad zajadaniem emocji. Uzyskałam fachową pomoc skierowaną na mój problem, któremu wcześniej nie potrafiłam stawić czoła, mimo iż tematem zajadania emocji interesowałam się już od dawna, szukając pomocy w książkach oraz na wcześniejszych terapiach. Marlena pomogła mi dotrzeć do źródła problemu zadając pytania, które spowodowały u mnie refleksję i odwagę do stanięcia w prawdzie z samą sobą. Bardzo duża umiejętność słuchania, która pomogła mi rozpoznać emocje, skoncentrować się na sednie problemu, a następnie wdrożyć działania, które sprawiły, że w zdrowy sposób podjęłam walkę o siebie. Polecam z całego serca.
Magda K.
Chciałbym serdecznie polecić Marlenę, która niesamowicie pomogła mi zmienić podejście do jedzenia i naprawić moje relacje z nim. Dzięki naszym spotkaniom przestałam myśleć o jedzeniu obsesyjnie, a zamiast tego nauczyłam się czerpać z niego radość i zaspokajać swoje potrzeby w zdrowy sposób. Jej indywidualne podejście, pełne empatii i zrozumienia, sprawiło, że poczułam się naprawdę zaopiekowana. Każda sesja była dla mnie źródłem inspiracji i motywacji, a zmiany, które wprowadziłam w swojej diecie i myśleniu, mają długotrwały, pozytywny wpływ na moje życie. Polecam z całego serca!
Maja W.
Skontaktowałam się z Marleną, gdy działo się ze mną naprawdę źle. Czułam że potrzebuję kogoś kto zrozumie przez co przechodzę (zła relacja z jedzeniem, napadowe objadanie, negatywne postrzeganie siebie i wszystkiego wokół). Trochę obawiałam się formy spotkań online, nie byłam pewna czy są one tak samo skuteczne jak spotkanie twarzą w twarz z terapeutą. Wszystkie wątpliwości zniknęły po pierwszej konsultacji, zdecydowałam się na terapię i nie żałuję. Marlena pozwoliła mi zrozumieć jakie zmiany w postrzeganiu pewnych spraw powinnam wprowadzić, jak przeprogramować swoje myśli i jak przestać się zadręczać niepotrzebnymi emocjami, jak polubić samą siebie. Posiada cechy które moim zdaniem każdy psychoterapeuta powinien posiadać, szczególnie taki który zajmuje się tematem zaburzeń odżywiania. Bardzo polecam współpracę z Marleną 🙂
Kamila D.
Serdecznie polecam spotkania z Marleną. Uważam że jest bardzo kompetentna merytorycznie ale również ma wielkie wyczucie pacjenta i w trakcie rozmowy przychodziły jej do głowy złote myśli na które sama bym nigdy nie wpadła, a były niezwykle odkrywcze i bardzo pomocne. Marlena bardzo mi pomogła. Pozwoliła spojrzeć inaczej na wiele moich problemów co znacznie ułatwiło mi codzienne funkcjonowanie w kontekście jedzenia ale i po prostu życia. Ja bardzo długo zwlekałam zanim zdecydowałam się poszukać pomocy z moimi problemami z jedzeniem, dlatego zachęcam, żeby nie czekać aż będzie już bardzo źle. Zachęcam, żeby zadzwonić do Marleny, umówić się na spotkanie i dać sobie szanse na lepsze życie.
Ania D.